czwartek, 16 lutego 2012

Róża z Mazur

„Róża” z Mazur pierwotnie nazwano film, który od tygodnia możemy oglądać w warszawskich kinach. Na widowni raczej ludzie w wieku średnim, ale czasem też widać młodzież. Temat w kinematografii polskiej nie jest nowy, bo wspaniały „Odjazd” Piotra i Magdaleny Łazarkiewiczów jest dziś nie do obejrzenia. A szkoda. Przetrzymywanie półroczne filmu można też wytłumaczyć. Parytety lub priorytety dystrybucyjne były inne. Jednak, niektórzy widzieli film w Łagowie lub Gdyni i zapowiadali ,że będzie to wielkie wydarzenie kulturalne. Jest to film wspaniały. Mówiący bardzo dużo o naszej historii, ale nie tylko. Oddaje ducha naszej mentalności. Sąsiad Władeczek woli zabrać Polakowi, sąsiadowi, niż przejmować gospodarstwo po Niemcach. Michał Szczerbic autor scenariusza, to znakomity polski producent filmowy, który jak mało kto zna się na filmowym rzemiośle. Ma za sobą filmy penetrujące polską duszę jak choćby zapomniany „Życie za życie” o M. Kolbe i rozterkach Jana, który uciekł z Auschwitz, a inni za niego zostali zagłodzeni. W „Róży” straszni są Niemcy , Rosjanie, ubecy i zwykli Polacy. Tylko bohater, znakomicie zagrany przez Marcina Dorocińskiego przypomina Jezusa z całunu turyńskiego, z całym jego poznaniem świata i bólem istnienia.
W ostatnim czasie pojawiły się filmy bardzo dobre, ale ten film jest znakomity.
Trzeba wybrać się do kina.


"Róża": film polski
czas trwania: 1 godz. 38 min.
gatunek: Dramat
premiera: 3 lutego 2012 (Polska) 9 czerwca 2011 (Świat)
produkcja: Polska
reżyseria: Wojciech Smarzowski
scenariusz: Michał Szczerbic



adalbert




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz